Reaktory torowe, czyli sól ziemi chińskiej

W związku z ostatnio ogłoszonymi planami budowy w Polsce dwóch albo i trzech elektrowni jądrowych, pojawiły się głosy podnoszące dwie kwestie – kosztów składowania odpadów radioaktywnych i wody, która jest potrzebna do chłodzenia reaktorów i której znaczące braki wyłączyły z użytku część elektrowni jądrowych we Francji (na marginesie – doprowadziły też do zmniejszenia produkcji prądu w hydroelektrowniach w Norwegii). W tym kontekście warto wiedzieć, że w Chinach pracuje się intensywnie nad technologią, która rozwiązuje oba te problemy jednocześnie. Mowa o ciekłosolnych reaktorach torowych (od pierwiastka tor) – po angielsku TMSR (Thorium-based Molten Salt Reactor).

Ale my też mamy powody do radości: Polskie zasoby toru szacuje się na 7,3 tys. ton. Jest on dostępny na Dolnym Śląsku i na Podlasiu. Szacuje się, że te zasoby mogłyby zaspokoić wszystkie energetyczne potrzeby Polski na ponad 200 lat!

Tor mamy, uranu nie mamy, ruscy ukradli.